czwartek, 5 stycznia 2012

Bez profanacji - recenzja płyty Fonetyka


Bez profanacji

Kiedy zobaczyłam okładkę niedawno wydanej płyty zespołu Fonetyka oniemiałam. Kto śmiał zinterpretować Wojaczka?!  Do tej chwili z tych alternatywnych wersji znałam tylko nietrafioną dość interpretację „Chodzę i pytam” Elektrycznych Gitar oraz dużo bardziej interesującą „Balladę o prawdziwej krwi” w wykonaniu Pidżamy Porno. 
Pora na kolejnych odważnych. To warszawskie trio Fonetyka.
Jako wielka fanka twórczości Wojaczka i autorka pracy maturalnej o tymże poecie jestem mile zaskoczona. Mile, bo poezja śpiewana nigdy mnie nie przekonywała, w ogóle nie trafiała do mnie, a niektórych wykonawców z tego nurtu uważam wręcz za profanatorów. Tak, bo dla mnie Poezja to świętość. Każdy powinien mieć własną interpretację, a interpretacja narzucona bardzo rzadko mi odpowiada. I choć Wojaczek jest dla mnie bogiem, to, moim skromnym zdaniem, grupie Fonetyka profanacji udało się uniknąć.
Niemożliwym jest odniesienie tej płyty do innych dokonań zespołu, gdyż jest to ich debiutancki krążek. Płyta zawiera 12 utworów będących interpretacjami wierszy Rafała Wojaczka. Dźwięki zawarte na albumie mieszczą się w ramach szeroko pojętej muzyki elektronicznej. Jest to jednak raczej mroczna elektronika, tak jak mroczne są liryki poety. Raz jest spokojniej, raz dynamiczniej, raz piosenkowo, raz wręcz kosmicznie. Dynamicznie? Nigdy tak nie odbierałam Wojaczka - raczej sennie i onirycznie. Na tych chyba właśnie polega świeżość tego albumu. Chylę również czoła za odnalezienie rytmu w tych jakże trudnych wierszach białych i wolnych.  
O tyle, o ile muzycznie płyta jest dość zróżnicowana, ale konsekwentna, to wyraźnie dostrzegalna jest pewna monotonia w wokalnej interpretacji, co może być tutaj zarzutem. Dla mnie jednak jedynym.
We wstępie jednego z wyborów wierszy Wojaczka Ziemowit Fedecki wspomina swoją rozmowę z poetą o tym, że wiersze po napisaniu żyją własnym życiem. Wiersze Wojaczka z pewnością żyją, a muzycy Fonetyki niewątpliwie tchnęli w nie nowe życie.
Jakże się cieszę, że wreszcie dzięki takim zespołom jak Fonetyka czy Towary Zastępcze poezja śpiewana przestanie mi się kojarzyć z gęsią skórką, jakiej dostaję na brzmienie piosenek turystycznych…

Audycja zawieszona.


Uwaga!
Od nowego roku audycja zROCKowAna zostaje zawieszona.

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Audycja nr 16 - Zimowa, 18.12.2011


Playlista:
1. Drugstore Fanatics - Lonely Winter (What's Born in Basement)
2. Ms. No One - 0 stopni (The Leaving Room)
3. Ms. No One - Colder (The Leaving Room)
4. Agalloch - Falling Snow (Ashes Against the Grain)
5. George Dorn Screams - Winter of Deceit (Snow Lovers Are Dancing)
6. Tres.B - Winter In My Hands (Scylla and Charybdis)
7. Opeth - Throat of Winter (OST God of War: Blood and Metal)
8. Norah Jones - Cold Cold Heart (Come Away With Me)

Powiało chłodem na zakończenie roku i audycji...

Audycja nr 15 - Cisza, 11.12.2011


Playlista:
1. Björk - It's Oh So Quiet (Post)
2. Mikromusic - Cisza przed burzą (Sennik)
3. Letters From Silence - Pockets Full of Sand (Letters From Silence EP)
4. Portishead - Silence (Third)
5. I Am The Architect - Silence, Silence (Lost Children EP)
6. Anathema -  Inner Silence (Alternative 4)
7. Hey -Cisza, ja i czas ([sic!])
8. Blackfield - My Gift of Silence (Blackfield II)
9. Warpaint - Beetles (Exquisite Corpse)
10. Depeche Mode - Enjoy the Silence (Violator)

Shhh... shhhh... Oh, it's so quiet!